Wisła Kraków z niezaprzeczalnym przekonaniem zdobyła miejsce w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski. W meczu na swoim terenie „Biała Gwiazda” przewyższyła Stal Rzeszów wynikiem 4:1. Było to pierwsze spotkanie pod dowództwem Mariusza Jopa, który objął tymczasową rolę trenera zespołu po rezygnacji Radosława Sobolewskiego.
Właściciele domu szybko zdobyli przewagę, ponieważ już w siódmej minucie gry, Joan Roman podał piłkę do nadbiegającego Dawida Szota w polu karnym. Szot precyzyjnie wymanewrował Gerarda Bieszczada i trafił piłką do siatki. Mimo iż Andrej Prokić miał szansę na zrównanie stanu gry w 20. minucie, jego strzał był niedokładny. Po tej akcji, gra została przejęta przez Wiślaków, którzy usiłowali strzelić drugiego gola, ale nie udało im się tego dokonać przed końcem pierwszej połowy.
Początek drugiej połowy przyniósł dwa szybkie gole dla Wisły. Pięć minut po wznowieniu gry, Angel Rodado strzelił głową, pokonując Bieszczada. Niespełna dwie minuty później, wynik podwyższył Bartosz Talar, co umożliwiło „Białej Gwiazdzie” uzyskanie komfortowej przewagi 3:0. Jednak w 66. minucie gry Stal Rzeszów zdobyła bramkę kontaktową za sprawą Szymona Kądziołki, który wykorzystał precyzyjne podanie od Patryka Warczaka.
Odpowiedź Wisły nadeszła natychmiast. Po dynamicznym ataku, Rodado podał piłkę do Patryka Gogół, który miał wystarczająco dużo miejsca na pole karne, aby oddać skuteczny strzał. Po niecałych 70 minutach gry na tablicy wyników widniało 4:1 na korzyść Wisły Kraków.
Tempo spotkania znacznie spadło w ostatnich chwilach meczu. Ekipa z Rzeszowa straciła wszelkie nadzieje na odwrócenie losów spotkania, podczas gdy Wisła bez problemu utrzymała kontrolę nad grą aż do końcowego gwizdka. Wygrana ta zapewniła „Białej Gwiazdzie” awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski.