Majestatyczne i niewiarygodnie piękne, wodospady są jednym z największych cudów natury, które nieustannie przyciągają podróżników z całego świata. Choć różnią się rozmiarami – od niewielkich strumieni spadających ze skalnych półek po potężne kaskady – każdy z nich ma swoją unikalną magię, która po prostu hipnotyzuje. Wśród nich są jednak takie, które zasługują na miano wyjątkowych ze względu na ich niezwykłą wielkość, szerokość czy malowniczość.
Na pierwszym miejscu zestawienia znajduje się Salto Angel – najwyższy wodospad na naszej planecie. Jest on położony we wschodniej części Wenezueli, na obszarze Parku Narodowego Canaima, znany jest z charakterystycznych płaskowyżów o nazwie tepui. Z wysokością oficjalnie ustaloną na 979 metrów przez National Geographic Society w 1949 roku (chociaż niektóre źródła podają nawet 1054 metry), zasługuje na miano prawdziwego kolosa. Woda spływa tu z jednego z płaskowyżów, zwanego Auyantepui, co w lokalnym języku Indian oznacza Górę Diabła. Wodospad ten upamiętnia swojego odkrywcę – amerykańskiego pilota Jamesa Crawforda Angela (powszechnie znanego jako Jimmy Angel), który w latach 30. XX wieku jako pierwszy dotarł do tego niezwykłego miejsca.
Drugim na liście jest słynny na całym świecie wodospad Niagara, położony na granicy między kanadyjską prowincją Ontario i stanem Nowy Jork w USA. Jest on najczęściej fotografowanym wodospadem na ziemi. Znajduje się na rzece Niagara, która mimo swojej krótkiej długości – zaledwie 55 km – łączy dwa ze Wielkich Jezior Północnej Ameryki: Erie i Ontario. Wodospad składa się z dwóch części – amerykańskiej, o długości około 320 metrów i wysokości 30 metrów, oraz kanadyjskiej, której szerokość wynosi 790 metrów a wysokość 53 metry. Oddzielone są one Kozia Wyspą (Goat Island). Choć obie strony oferują niesamowite widoki, to widok z kanadyjskiej strony robi znacznie większe wrażenie. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy Niagara jest bardziej imponująca latem, czy zimą, kiedy jej wody często zamieniają się w malowniczy lodowy krajobraz.